Konferencja prasowa w garwolińskiej komendzie straży

Realizacja najważniejszej inwestycji w historii komendy powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Garwolinie prowadzona zgodnie z planem, a utworzenie posterunku Jednostki Ratowniczo – Gaśniczej w Maciejowicach odłożone w czasie. Starszy kapitan Piotr Filipek nowym oficerem prasowym komendanta powiatowego.

5 kwietnia po 10 tygodniach pełnienia funkcji komendanta powiatowego PSP w Garwolinie, mł. bryg. Tomasz Biernacki powołany został na to stanowisko. Wcześniej, przez ponad 6 lat był zastępcą komendanta, jednocześnie pełniąc obowiązki oficera prasowego komendanta. 12 kwietnia podczas konferencji prasowej, komendant Biernacki poinformował, że nowym oficerem prasowym będzie starszy kapitan Piotr Filipek, który w komendzie jest kierownikiem Sekcji Kontrolno – Rozpoznawczej. - Uważam, że ma wszelkie predyspozycje na to stanowisko, na pewno współpraca będzie dalej dobrze się układała, bo wszystkie jego cechy na to wskazują – uzasadniał swój wybór komendant, a st. kpt. Filipek poinformował, że funkcjonariuszem PSP jest od 2011 roku, ukończył Szkołę Aspirantów PSP w Krakowie, a w późniejszych latach SGSP w Warszawie. - W chwili obecnej jestem kierownikiem Sekcji Kontrolno – Rozpoznawczej, wcześniejsze stanowiska zajmowałem w podziale bojowym. Myślę, że jak dotychczas, współpraca będzie się dobrze układała – mówił, zwracając się do dziennikarzy nowy oficer prasowy.

Na pytanie o budowę nowej strażnicy, komendant odpowiedział, że realizowane są prace budowlane na drugiej kondygnacji. - Za chwilę rozpocznie się utwardzanie gruntu dookoła, podbudowa pod place. Idzie wszystko zgodnie z planem i harmonogramem, który mamy przyjęty z wykonawcą. Mam nadzieję, że dalej tak to będzie postępować – mówi mł. bryg. T. Biernacki i dodaje, że zgodnie z podpisaną umową, zakończenie pierwszego etapu, obejmującego stan surowy zamknięty, jest wyznaczony na przyszły rok, ale może zostać przyspieszony. Utworzenie posterunku Jednostki Ratowniczo – Gaśniczej w Maciejowicach na razie odłożone zostało w czasie.

Więcej w relacji Waldemara Jaronia: